W historii NBA było wiele niezrozumiałych decyzji transferowych, nieprzemyślanych wyborów w Drafcie, zaskakujących werdyktów sędziowskich i innych wydarzeń, które w oczach zwykłego kibica mogą wyglądać, jakby nie były wynikiem przypadku, tylko świadomej ingerencji z zewnątrz. Narodziło się tym samym wiele teorii spiskowych, które rzekomo ujawniają machinacje stojące za tymi nienaturalnymi wydarzeniami i wskazują palcami manipulatorów – najczęściej wymienianą w tym kontekście osobą jest bezsprzecznie David Stern.
Praktycznie od początku swoich rządów, obecny komisarz wzbudzał kontrowersje. Młody prawnik, który szybko awansował na najwyższe stanowisko i który szybko dał się znać, z jednej strony, jako sprawny zarządca dążący za wszelką cenę do popularyzacji NBA, a, z drugiej strony, jako twardy i bezwzględny szef. Jego 27-letnia, dyktatorska piecza nad ligą zdążyła przysporzyć mu równie wielu zwolenników jak i przeciwników. Każda oznaka nieposłuszeństwa, nawet ta najmniej groźna, jest surowo karana przez Sterna i wielu już przekonało się, że z komisarzem nie ma żartów.