David Stern o wymianie, której nie było


W środę rano (czasu amerykańskiego), komisarz NBA David Stern pojawił się w The Herd, podcaście prowadzonym przez Colina Cowherda z portalu ESPN. Jak pewnie się domyślacie, 99,9% programu było poświęcone ostatniemu zablokowaniu wymiany z udziałem New Orleans Hornets, Los Angeles Lakers i Houston Rockets. Jeżeli jeszcze nie znudziliście się tematem, zapraszam do przeczytania (lub wysłuchania w oryginale) wywiadu z komisarzem (transkrypcję do tłumaczenia pożyczyłem z portalu Land O’Lakers.

Colin Cowherd: Jak ciężkie były dla ciebie osobiście ostatnie 2-3 tygodnie w związku z sytuacją z Chrisem Paulem?

David Stern: Powiedziałbym, że były interesujące. No ale faktycznie, była w związku z tym pewna burza. Z przyjemnością podyskutuję na ten temat i odpowiem na wszelkie pytania.

CC: Jak bardzo sytuacja z Chrisem Paulem i Lakers wpłynie negatywnie na markę [NBA]?

DS: Wydaje mi się, że w pierwszy dzień Świąt, kiedy ruszy 5 gier, marka [NBA] będzie ciągle w dobrym stanie. To nie jest problemem. Przepraszam, nie słuchałem twojej audycji, więc nie wiem jaki jest twój punkt widzenia, ale myślę, że wielu ludziom wydawało się, że ja w jakiś sposób wkroczyłem jako komisarz i anulowałem coś na podstawie moich szerokich kompetencji. Takie stwierdzenie zupełnie mija się z rzeczywistą sytuacją.

To, co naprawdę miało miejsce… Wyobraźmy sobie, że właścicielem drużyny jest NBA i zorganizowalibyśmy głosowanie wszystkich właścicieli, które decydowałoby o tym, czy zaakceptować wymianę czy nie. Może wynik byłby 15-14 i każdy właściciel głosowałby, na przykład, czy chcieliby, żeby Chris grał w ich dywizji, ich konferencji lub zrobić coś, co nie byłoby związane z najważniejszą kwestią: co jest najlepsze dla New Orleans? To jest prawdziwy obszar do głosowania i to jest dokładnie powód, dla którego podjęto taką decyzję po spotkaniach komitetów, a ostatecznie została ona zaakceptowana przez zarząd NBA.

CC: Jednak, tak jak przewidywał Phil Jackson, jest to kłopotliwa sytuacja. Najlepiej byłoby, gdyby [NBA] nie była właścicielem żadnej drużyny. Zakładając, że [ewentualna] wymiana z udziałem Dwighta Howarda spełniałaby wszystkie wymogi salary cap, na ile prawdopodobne jest, że zainterweniujesz w sprawie tej wymiany?

DS: Nie słuchasz mnie. Nie jesteśmy właścicielami Orlando. To był cały problem w sposobie opisywania [tej sytuacji] przez media. Nie stanąłem wtedy w roli komisarza, który akceptowałby lub odrzucał każdą wymianę. Działałem w imieniu New Orleans [Hornets] i ludzie, którzy pracują w New Orleans [Hornets] wiedzą, że zarząd ligi podpisuje każdą wymianę, a dostaliśmy szczegóły tej wymiany w czwartek wieczorem o 5.30.

Wiem to, bo kończyłem wtedy zebranie zarządu i, kiedy spotkałem się z mediami, powiedziałem: Nie jesteśmy gotowi na przeprowadzenie tej wymiany. Nie na to, aby ją zaakceptować. Nie byliśmy gotowi, aby ją przeprowadzić. Chciałbym, żebyś skoncentrował się na tym, Colin, bo w przykładzie, który podałeś, nie ma żadnego konfliktu. Nie zablokowałbym żadnej wymiany pomiędzy dwoma drużynami z udziałem Dwighta Howarda. Nie musiałbym interweniować. W New Orleans [Hornets], standardową procedurą jest to, że zarząd ligi akceptuje wymiany i, kiedy została ona nam przedstawiona, zarząd powiedział nie.

CC: Jednak [anonimowe] źródło, które było bezpośrednio zaangażowane w sprawę, powiedziało Houston Chronicle, że są to wierutne kłamstwa. Ktoś to dziś powiedział.

DS: To prawda. Nie było to dziś, tylko kilka dni wcześniej. Różnica pomiędzy źródłem, które potrafi zachować anonimowość, a zarządem ligi jest taka, że my otwarcie wyrażamy prawdę. Spodziewam się, że ta inna osoba też kiedyś to zrobi, ale nawet jeśli, to źródło twierdziło, że zostało poinformowane o tym, że liga anulowała wymianę. Mogę cię zapewnić i po raz kolejny to już powtarzam, że jak tylko liga dowiedziała się o szczegółach sugerowanej wymiany, powiedzieliśmy nie. Nie wiem, co więcej mogę ci powiedzieć poza prawdą, Colin.

CC: Tak czy inaczej, obydwoje zgadzamy się, że [lepiej byłoby, jeśli NBA] nie była właścicielem drużyny. Jest to niezręczne.

DS: W pewnym sensie, zgadzam się. Nie sądzę, żeby NHL chciała być właścicielem Coyotes the Stars. Major League Baseball też nie chciała przejmować władzy nad Expos. Jednak zdecydowaliśmy się, w wyjątkowym okolicznościach i po raz pierwszy w naszej historii, zainterweniować i uratować drużynę w Nowym Orleanie i pozwolić jej funkcjonować. Decyzje zapadały w normalnym trybie – były poddawane ocenie ligi i w większości przypadków była ona pozytywna. Pozostawało to więc niezauważone przez te źródła, nie mogę skomentować słów zarządu New Orleans Hornets, do czasu tej wymiany. Żadna drużyna nie może jednak dokonywać tak znaczących transferów jak ten, o którym rozmawiamy, bez zgody właściciela.

CC: Ludzie zastanawiają się, być może gwałtowana reakcja [oburzenia] związana jest z kontrowersyjną naturą Dana Gilberta, ale ludzie z Los Angeles, z którymi jestem mocno związany, są zaniepokojeni tym, że Dan Gilbert i często hipokryzyjni właściciele z małych miast mieli na ciebie wpływ.

DS: Dzięki takim ludziom, jak Pan, mogę odróżnić prawdę od fałszu.

CC: Więc twierdzi Pan, że Gilbert nie miał żadnego wpływu.

DS: Twierdzę, że dowiedziałem się po raz pierwszy o e-mailu Gilberta następnego dnia rano, wysłał go poprzedniego wieczora, a ja decyzję podjąłem o 6. To była niesamowita wymiana opinii i warto o tym wspominać, ale to nie miało żadnego wpływu. Jaki zresztą mogło mieć. Nie mogło mieć żadnego wpływu, a ja bym tego nie zrobił i nie zrobię. Myślę, że Mark Cuban dobrze to określił: jeżeli posłuchałbym się Gilberta lub jego, stałoby się to po raz pierwszy. Moim zadaniem, powierzonym mi przez Gilberta i innych właścicieli było działanie w najlepszym interesie New Orleans Hornets. Kropka.

CC: Pewne źródło powiedziało mi, że jest 4 lub 5 zainteresowanych zakupem New Orleans Hornets. Demograficznie więc…

DS: Jakie źródło?

CC: Osoba, której ufam.

DS: Powiedziałem to na konferencji prasowej.

CC: Mówiłem, że moje źródło jest wiarygodne.

DS: Oto jestem tutaj. Mam nadzieję, że twoi słuchacze są teraz z nami. Źródło. Ja to powiedziałem. Jest czterech lub pięciu. Rozmawiamy z wieloma ludźmi. Chcielibyśmy sprzedać [klub] w nowym roku, ale transakcja nie może zostać sfinalizowana przed zebraniem zarządu legislacyjnego, który zbiera się na początku marca.

CC: Po co jednak utrzymywać klub w Nowym Orleanie, podczas gdy Seattle, Hrabstwo Orange, demograficznie, a potencjalnie też Kansas City, są bardziej atrakcyjnymi lokalizacjami?

DS: Chciałbyś zostać zaskoczony faktami? Sprzedali 10 000 karnetów sezonowych, co stawia ich wyżej od [potencjalnych] drużyn, które wymieniłeś. Zaangażowanie sponsorów jest wyższe. Ich umowy z sieciami kablowymi są jednymi z najlepszych. I stan zawarł z nimi ważne porozumienie, bo stało się istotną sprawą dla stanu Luizjana, aby przekonać ludzi, że jest ciekawym miejscem z punktu widzenia turystycznego. W rezultacie, zgodnie z naszymi analizami, New Orleans Hornets nie będą potrzebowały wsparcia od innych klubów.

CC: Tak więc zostaną w Nowym Orleanie?

DS: Nie jest to fair, żeby ludzie, jak Pan mówili: Hej, a może przeniesiemy się w inne miejsce?

CC: No ale powinniśmy zawęzić [ilość drużyn]. Z całego serca popieram ten pomysł.

DS: W tym okresie przedsezonowym, szczególnie męczy mnie mieszanie faktów z fałszem, ale to jest inna kwestia, która powinna być, do pewnego stopnia, negocjowana z zawodnikami. Teraz, chodzi o zawężenie. Na początku, mówiliśmy o przenosinach do innego miasta, a teraz o zawężeniu.

CC: Nie, to jest osobna kwestia, którą nie powinienem chyba podnosić pod koniec wywiadu, ale chciałbym pozbyć się 40 drużyn w zawodowych sportach. To osobna kwestia, ale nie powinienem był o niej mówić.

DS: Przyjmuję twoje przeprosiny. Przejdźmy dalej i pomówmy o wielkiej rywalizacji, która szykuje się na Boże Narodzenie.

CC: To naprawdę niesamowite i jestem ogromnym fanem [tych meczów]. Słuchaj, jest już dość późno, ale muszę to powiedzieć. Widzisz wszystkie dane, a ja nie. Jak blisko, kiedy Lebron gra w Finałach Konferencji i w Finałach NBA, jak bardzo na twojej ogólnej skali Lebron jest blisko do Michaela Jordana patrząc z punktu widzenia biznesowego?

DS: O, nie mam takich danych. Myślę, że Lebron jest wiodącym graczem wspaniałej grupy All-Stars i świetnych koszykarzy, którzy zademonstrowali swoje umiejętności w Pekinie podczas olimpiady, przygotowują się do reprezentowania swojego kraju na olimpiadzie w Londynie i naprawdę przyciągają uwagę świata. Wskaźniki w poprzednim roku były wyśmienite, ale to nie była tylko zasługa Lebrona, aczkolwiek miał w to największy wkład i jest graczem, który przyciąga największe zainteresowanie fanów.

CC: To fascynujące. On i [Tim] Telbow, z różnych powodów, są najbardziej fascynującymi amerykańskimi sportowcami ostatnich 3-4 lat. Nie ma co do tego wątpliwości. Będziesz miał [kolejnego] Telbow w swoich rękach. Jego imię to Jimmer [Fredette] i obserwujmy, jak rozwija się jego talent.

Nawiasem mówiąc, nie chcę być Scroogem. Mamy pytania, więc muszę je zadać. Muszę cię natarczywie pytać i chcę usłyszeć odpowiedzi.

DS: Nawiasem mówiąc, lubię powracać [tu] odebrać karę.

CC: Karę. Powinieneś być…

DS: Nie szkodzi. Bardzo lubię tu przychodzić.

CC: Ludzie lubią występować w tej audycji. Jest uwielbiana przez masy.

DS: Staram się urozmaicić ją kilkoma faktami.

CC: Jest zawsze trochę…

DS: Wiem, że to niewygodne, ale robię to z przyjemnością.

CC: Tajemniczości Davida Sterna. Chciałbym zobaczyć dokładne dane, ale nie mamy czasu.

DS: Trzeba będzie niedługo się spotkać. Czekam z niecierpliwością. Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku.

CC: Dziękuję komisarzu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz